„Gdzie można dzisiaj świętych zobaczyć? Są między nami w szkole i w pracy”… albo w Muzeum Śląskim

Jak wiadomo, nie ma nauki bez powtarzania. A gdzie najlepiej ugruntować wiedzę na temat średniowiecznej sztuki sakralnej, jak nie w Muzeum Śląskim, które od kilku lat udostępnia zwiedzającym zbiory takowej na jednej ze swoich galerii. Młodzież klasy dwujęzycznej wybrała się tam na zajęcia razem ze swoją wychowawczynią i mogła w skupieniu przyjrzeć się wizerunkom różnych świętych i innym eksponatom związanym z kultem religijnym. Uczniowie mieli za zadanie przygotować krótkie historie na temat swoich patronów, wyjaśniając jednocześnie, skąd się wzięły poszczególne atrybuty w ich ujęciach plastycznych. Na przykład, o świętym Piotrze opowiedział Piotr Badura, o świętym Szymonie – Szymon Nietubyć, a o świętym Janie – Jan Heflich. Podczas spaceru po wystawie skomponowanej na wzór gotyckiego kościoła przypomnieli sobie także historię ściętej głowy Jana Chrzciciela, poznali ciekawą legendę na temat ojczymów Marii, dowiedzieli się, dlaczego mały Jezus czasami dzierży w dłoni granat – oczywiście owoc. Zwieńczeniem wspólnej wizyty w Muzeum Śląskim było pierwsze spotkanie z instalacją Chiharu Shioty „Counting Memories”. Te 375 kilometrów nici i 1000 zawieszonych cyfr zainspirowało młodzież do tylu działań, że zwiedzanie mogłoby nie mieć końca.

Tekst: Magdalena Bula
Zdjęcia: Emilia Jeruzalem, Magdalena Bula