„Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie…” Zdjęcie będzie!

Gorąco wszędzie przede wszystkim, ale dla 3ag nie ma rzeczy niemożliwych. Trzeba się zmierzyć z pobytem w centrum Katowic w trzydziestostopniowym upale? Nie poddają się. Tu zahaczą od zraszacz, tam zahaczą o zraszacz, na koniec znajdą się w Muzeum Śląskim, które większą część wystaw ma pod ziemią i wysoka temperatura przestaje być uciążliwa. Tym razem zajęcia miały charakter nieco nietypowy. Pozornie nie miały nic wspólnego z muzealnictwem. A może nie miały takiego wymiaru tylko dla nauczycielki i prowadzącego? Kiedy pan Kamil Myszkowski pokazywał aparat fotograficzny na kliszę i samą kliszę, młodzież przyglądała mu się tak, jakby opowiadał jakiś film science fiction. Odbywało się to na ostatniej części wystawy dotyczącej Górnego Śląska prezentującej czasy PRL-u. Uczniowie oglądali nie tylko aparat, ale i wnętrze przeciętnego mieszkania w bloku z wielkiej płyty oraz łazienkę zaadaptowaną na amatorskie studio fotograficzne. Do działań praktycznych przystąpili co prawda nie w toalecie muzealnej, ale cała reszta wyglądała podobnie. Mieli do dyspozycji zaciemnione pomieszczenie, powiększalnik, kuwety z odpowiednimi płynami i zaimprowizowany sznurek na pranie, a w zasadzie na gotowe prace. Choć na początku mogło się wydawać, że zdjęcia z kliszy to czasy starożytne dla niektórych, okazało się, że Julia Pastuszka wydobyła z domowego archiwum negatyw z fotografią przedstawiającą ją z siostrą Laurą i przy okazji odbyła podróż sentymentalną, bo za pierwszym podejściem udało się odkryć tajemnicę tej małej klatki. Pozostali mogli skorzystać z gotowych klisz zawierających zdjęcia zrobione na terenie Muzeum Śląskiego albo według własnej inwencji przygotować luksografię. Wszystkie prace zawisły na sznurku, żeby mogły spokojnie wyschnąć. Jak by nie patrzeć, była to pierwsza wystawa prac młodzieży 3ag w muzeum! Szkoda tylko, że temu pierwszemu wernisażowi nie towarzyszył tradycyjny bankiet ;-)

Magdalena Bula